Niedawno mieliśmy okazję spróbować na własnej skórze czegoś nowego (nikt z nas do tej pory nie korzystał z tej formy chłodzenia) - przez panią Karolinę z NZOZ SAFMED z Sosnowca zostaliśmy zaproszeni na wtorek na darmową sesję w komorze kriogenicznej! Bardzo za zaproszenie podziękowaliśmy i oczywiście z niego skorzystaliśmy (zdjęcia na końcu wpisu) - o czym za chwilę.
Podczas ostatniego spotkania poruszona została kwestia godziny morsowania - wszyscy zgodziliśmy się na przesunięcie jej na godzinę 11:00, tak więc począwszy od 21. grudnia spotykamy się już o nowej porze, natomiast najbliższe morsowanie (14.XII) jest jeszcze o 10:00 - żeby ewentualni chętni do morsowania, którzy o zmianie nie wiedzieli, nie zostali na lodzie ;) Po co zmieniamy godzinę spotkania? Żeby ułatwić docieranie do nas śpiochom i tym, którzy w niedzielne poranki mają jeszcze jakieś swoje sprawy - jesteśmy prospołeczni po prostu!
A teraz o kriokomorze.
Po małych perturbacjach organizacyjno-dojazdowych stawiliśmy się w komplecie, zrzuciliśmy wierzchnie odzienie (do komory wchodzi się bowiem jedynie w czapce, masce na nos i usta, rękawiczkach, spodenkach, skarpetach i chodakach drewnianych; panie dodatkowo w koszulce na ramiączkach) i po zmierzeniu ciśnienia tętniczego wkroczyliśmy czwórkami do wymrażalni. W komorze należy chodzić w kółko (jest niezbyt duża), żeby nie przymarznąć do podłogi - temperatura wynosi rześkie -120°C. Jak zwykle ujawniły się nasze talenty taneczne urozmaicane co jakiś czas poleceniem "Zmiana kierunku!". Sam zabieg trwał 3 minuty i - co odkryliśmy z małym zaskoczeniem - trochę to dla nas było za krótko, nie chcieliśmy wychodzić ;) Po wszystkim zostaliśmy zaproszeni do salki gimnastycznej, gdzie była możliwość skorzystania z bieżni i orbitreków. Reasumując: bardzo udany wieczór. Już wkrótce - relacja wideo :)
O samej krioterapii: jest to bardzo dobra forma rehabilitacji i odnowy biologicznej, przy czym morsom zaprawionym "w bojach" cały zabieg może wydawać się odrobinę za krótki ;) Natomiast sama możliwość przebywania niemal w kompletnym negliżu w temperaturze -120°C (a więc niemal w pół drogi od 0°C do zera absolutnego), kłęby lodowej mgły , odczuwalne sensacje na skórze i dobroczynny wpływ całego procesu są z pewnością warte przeżycia i spróbowania - czegoś takiego nie doświadcza się codziennie. Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia strony ośrodka jak i samej placówki.
Tradycyjnie: wszystkie morsy regularnie morsujące - jak i tych, którzy chcieliby dopiero spróbować - zapraszamy w najbliższą niedzielę na godzinę 10:00; zbiórka przy molo na Pogorii III. Zima już jest, trzeba z niej korzystać, szkoda życia na siedzenie w domu!
![]() |
Korzystając z okazji chciałem pozdrowić rodzinę i znajomych... |
![]() |
Więcej mrozu! Więcej mrozu! Więcej mrozu! |
![]() |
A teraz w drugą stronę - i zrobimy +120... |
![]() |
Jak młode bóstwa! W skarpetach... i w maskach. Ale bóstwa. |
![]() |
Idziesz, a stoisz - to się, mój drogi, nazywa postęp! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz