Dzisiaj było mocno, ostro i bez pardonu. Wiosna atakuje brutalnie, znienacka uderza wiatrem, falą i piachem w oczy - tak, jakby chciała zrekompensować nam brak mrozu i lodu na jeziorze. Doceniamy i to ;)
Brawa dla dzisiejszego pierwszorazowca! Jak widać koniec sezonu nie oznacza końca zapisów do grona morsów.
A właśnie - koniec sezonu dla Pogoria Morsuje jest 17. kwietnia, łączymy go od razu z Lanym Poniedziałkiem, więc szykujcie płaszcze przeciwdeszczowe i przenośne cysterny (szczegóły wkrótce, się ustalają) :D
Dzisiaj znaleziono akumulatorek do aparatu fotograficznego - właściciel proszony o zgłoszenie się mailem (lub przez formularz kontaktowy na pogoriamorsuje.pl).
Za obsługę odpowiedzialni dzisiaj byli:
Jacek Grabania: rozruch wstępny,
Aleksandra Balsamska, Andrzej Ujdak, Przemek Solich: dokumentacja techniczna,
Jak co niedziela znów się spotkaliśmy w szalonym gronie - trzeba korzystać, bo to w zasadzie było ostatnie zimowe radosne moczenie! Za parę dni wiosna, a 17.IV (w Lany poniedziałek) oficjalnie zamykamy sezon :( Do tego czasu spotykamy się normalnie, tj. o 11:00 rozgrzewka i wejście do wody. Liczymy na ostatnie uderzenie mrozu, bo wiatru mamy już dość :D
Osoby, które nie odebrały swojej koszulki proszone są o przyjście za tydzień o 10:30.
Dzisiaj posługę pełnili:
- Maciej Ostapowicz: rozruch,
- Andrzej Ujdak, Przemek Solich: kronikarstwo.
Mamy 12 marca, temperatura na plusie, a wszystkim było zimno jakby na skali widniało -15 stopni. Jakoś tak wietrznie się zrobiło :) Tradycyjnie zapraszamy do galerii na końcu posta, ale wcześniej - przeczytajcie, co się działo.
Trochę się dzisiaj wydarzyło: odwiedził nas mors z Mikołajek - pozdrawiamy!, rozdawaliśmy nowe, piękne koszulki oraz "zaległe" czapki, była też Przechodnia Kurtka - tym razem kwestowała dla Szymona, naszego morsowego kolegi, i jego współpracownika Jacka. Za pomoc w zbieraniu słów otuchy dla chłopaków dziękujemy serdecznie Oli - tych słów uzbierało się aż 340, dziękujemy! Właśnie przed chwilą je przekazaliśmy :) Jeżeli możecie, wejdźcie na pomagamy.pl - dla Szymona i Jacka. Poniżej krótki film o całej akcji:
Strzeliliśmy sobie grupową fotę w gustownych bluzeczkach od Runspiration, rozgrzaliśmy się i wbiegliśmy w odmęty Pogorii.
Dobrze, że są chłopaki z Cafemobil z gorącą kawą i czekoladą - ratują niektórym życie co niedziela ;)
Obejrzyjcie dokładnie zdjęcia, na niektórych są niespodzianki, jest też Waldo - ile razy się pokazuje? Kto pierwszy dobrze odpowie wygra darmowe wejście do Pogorii w dowolnym terminie :D
OGŁOSZENIE PARAFIALNE:
- znaleziono słuchawki (kolejne!). Morsa-zgubiciela prosimy o zgłoszenie się w wiadomości prywatnej;
- za tydzień nie będzie można odebrać koszulki/czapki - zapraszamy za dwa tygodnie;
- nie mamy już "luźnych" czapek;
- kolejne koszulki i czapki będzie można zamówić w przyszłym sezonie.
Posługę pełnili:
- Marle i Karol: rozgrzewnictwo,
- Goha i Andrzej Ujdak: fotostrzelnictwo,
- Ola: pomocnictwo,
- Przemek: prowadnictwo.
Temperatury:
- wody: nie zmierzyliśmy :D
- powietrza: zdecydowanie zimno!
I znów, po raz n-ty z naszego jeziora dobiegało słyszalne w całej Dąbrowie radosne, czyste (niczym chóry anielskie) i donośne skandowanie "Pogoria! Pogoria! Pogoria!" :D
Dzisiaj obyło się bez rąbania - mróz i zima powoli zbierają się do odwrotu (niestety)...
Było słońce, trochę wiatru, sporo jeszcze - na szczęście! - lodowatej wody i jak zawsze doborowe towarzystwo! Była też Syrena, a po wszystkim super kawa i czekolada od Cafemobil Mobilna Kawiarnia. Mogliśmy też przekonać się, że niektórzy są naprawdę oddani morsowaniu i klubowi - Edyta dumnie prezentowała tatuaż przedstawiający naszego morsa-logo! Szacun!
Widzimy się przez cały marzec, na pewno też zrobimy Śmigus-Dyngus, tak więc... do zobaczenia za tydzień :D
UWAGA: znaleziono słuchawki! Pechowego morsa-zgubiciela prosimy o zgłoszenie się w wiadomości prywatnej.
Udzielali się:
- wszystkie morsy: morsowanie;
- Goha Cebo-Solich i Andrzej Ujdak: fotomorsowanie;
- Jacek Grabania: rozgrzewanie;
- Przemek Solich: gadanie.